Codzienna akrobacja, czyli mój sposób na modlitwę

We wczorajszej Ewangelii słyszeliśmy historię o grupie przyjaciół, którzy spuścili przez dziurę w dachu swojego kolegę paralityka wprost pod stopy Jezusa. Fakt, wykazali się kreatywnością i finezją, a dzięki swojej wierze i determinacji zostali wysłuchani. Całe szczęście, że Bóg nie wymaga od nas takich akrobacji, żeby z nami porozmawiać. Choć dla niektórych z nas, nawet … [Read more…]